To już ostatni przepis przed świąteczną przerwą na blogu:) Jadalny baranek wielkanocny, którego można zapakować do świątecznego koszyczka. Mięsiste, maślane ucierane ciasto pachnące wanilią dobrze odwzorowuje kształt. Baranka upiekłam w małej foremce o pojemności 110 ml, dlatego wyszło mi kilka sztuk, ale jeśli posiadacie większą formę na baranka czy zajączka niż ja zapewne na raz wykorzystacie całą porcję ciasta albo nawet będziecie musieli podwoić jego ilość. Z tego przepisu można upiec też wielkanocne babeczki w kształcie jajka, kwiatów lub motylków:) Ciasto rośnie z niewielką górką, którą w przypadku baranka czy zajączka należy wyrównać. Osobiście nie przepadam za tymi cukrowymi niemożliwie słodkimi i twardymi barankami jakie czasem lądują w wielkanocnych koszyczkach;) Wolę te domowe, mięciutkie i pachnące! Myślę, że się ze mną zgodzicie:)
Tegoroczne Święta Wielkanocne 2020 będą inne dla każdego z nas, bo i czas jest inny i trudny, ale wierzę, że do szczęśliwego końca już coraz bliżej, dlatego na te Święta życzę Wam przede wszystkim pogody ducha, zdrowia i jeszcze raz zdrowia:)
Składniki na 4-5 sztuk (foremka o pojemności 110 ml):
- 115 g mąki pszennej tortowej
- 90 g miękkiego masła
- 100 g cukru pudru
- 1 jako
- 1 żółtko
- 1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
- 65 ml kefiru
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia eko bez fosforanów
- 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
Wykonanie:
Masło utrzeć z cukrem pudrem na jasną, puszystą masę, dodać po kolei jajko i żółtko cały czas ucierając, wlać ekstrakt z wanilii. Mąkę przesiać, wymieszać z proszkiem do pieczenia i sodą, dodawać na przemian z kefirem do masy maślanej. Ucierać do uzyskania gładkiego ciasta i połączenia wszystkich składników.
Formę na baranka wysmarować dokładnie masłem i przełożyć ciasto do 3/4 wysokości foremki, wyrównać.
Piec w temperaturze 1800C przez 18-20 minut (lub dłużej w przypadku większej formy) do tzw. suchego patyczka.
Upieczonego baranka wyjąć ostrożnie z formy i wystudzić na kuchennej kratce.
Smacznego!
