Jeśli ostatnio nastawiliście ze mną zakwas żytni na chleb to te bułki pszenno-owsiane na zakwasie są świetną okazją by go użyć:) Do ciasta właściwego można dodać mąkę pszenną razowa, orkiszową razową lub mąkę graham. Ja dodałam mąkę owsianą i bardzo dobrze się sprawdziła. Do tych bułeczek zaczyn z zakwasu przygotowujemy wieczór wcześniej i jak to z wypiekami na zakwasie bywa warto uzbroić się w cierpliwość i dać im czas;) W efekcie otrzymujemy wspaniale pachnące bułki pszenno-owsiane z mięciutkim wnętrzem. Posypałam je ziarnami słonecznika, sezamu, makiem i płatkami owsianymi, ale tu panuje zupełna dowolność wyboru;) Te bułeczki na domowym zakwasie smakują o niebo lepiej, niż te upieczone na drożdżach. Ale co ja tu będę więcej pisać;) Przekonajcie się sami:)
Składniki na zaczyn:
- 110 g zakwasu żytniego, aktywnego
- 440 ml lekko ciepłej wody
- 200 g mąki pszennej chlebowej typ 750
Ciasto właściwe (składniki na 19 sztuk bułeczek):
- cały wczorajszy zaczyn
- 345 g mąki pszennej chlebowej typ 750
- 100 g mąki owsianej
- 35 g zmielonego siemienia lnianego
- 1 łyżka drobnej soli
- 1 łyżka miodu lub melasy (dodałam miód nawłociowy)
Dodatkowo:
- 1 jajko roztrzepane z 1 łyżką mleka – do posmarowania bułek (w wersji bezmlecznej mleko zastąpić wodą lub pominąć)
- ziarno słonecznika, sezam, mak, płatki owsiane, siemię lniane itp. – do posypania
Wykonanie:
Prostokątną formę o wymiarach 33cm x 23cm i tortownicę o średnicy 23 cm wyłożyć papierem do pieczenia.
Zaczyn: mąkę przesiać do miski, dodać wodę i zakwas. Wymieszać dokładnie by pozbyć się grudek (najlepiej użyć do tego trzepaczki). Gotowy zaczyn będzie niemal płynny. Przykryć szczelnie folią spożywczą, odstawić w ciepłym miejscu na 12 godzin. Po tym czasie zaczyn powinien być spieniony z dużą ilością pęcherzyków powietrza jak widać na zdjęciu poniżej.
Składniki na ciasto właściwe wymieszać i wyrobić przy pomocy haka do ciasta drożdżowego, do połączenia i otrzymania gładkiego ciasta (ja wymieszałam dokładnie łyżką). Wyrobione ciasto przykryć ściereczką lub folią spożywczą i pozostawić do podwojenia objętości (u mnie ciasto rosło około 2,5 godziny).
Po tym czasie ciasto ponownie krótko wyrobić. Formować okrągłe bułeczki, mniej więcej po 65 g każda (gdyby ciasto się kleiło, oprószyć dłonie mąką). Następnie bułki układać w formie, w niewielkich odstępach, jeśli chcemy by złączyły się podczas pieczenia. Po uformowaniu bułeczek obie formy przykryć ściereczką lub folią spożywczą i pozostawić ponownie w ciepłym miejscu do podwojenia objętości (u mnie etap ten trwał około 1,5 godziny).
Wyrośnięte bułeczki posmarować jajkiem roztrzepanym z 1 łyżką mleka i posypać ziarnami.
Piec w temperaturze 230ºC przez 15 minut, po tym czasie obniżyć temperaturę do 200ºC i piec jeszcze 5 – 10 minut, do mocnego zrumienienia bułeczek. Wyjąć, wystudzić na kuchennej kratce.
Smacznego!
Źródło przepisu: przepis z moimi zmianami pochodzi z tej strony.