Długo przymierzałam się do przygotowania syropu z kwiatów czarnego bzu i stwierdzam, że zdecydowanie za długo;) Tym samym na blogu powstała nowa kategoria – Na zdrowie! Czarny bez jest wysoko cenioną rośliną leczniczą. Zwalcza wirusy i naturalnie wzmacnia układ odpornościowy. Syrop jest idealny na przeziębienia, gdyż działa napotnie, wykrztuśnie, chroni i wzmacnia drogi oddechowe. Kwiaty czarnego bzu działają też oczyszczająco, usuwają wolne rodniki, są bogate w witaminy i minerały. To tylko niektóre z wielu zalet! Poza tym kwiaty czarnego bzu pachną oszałamiająco, tak jak przygotowany z nich syrop. Mimo, że czarny bez jest rośliną leczniczą nie wolno jeść surowych kwiatów i owoców, gdyż zawierają szkodliwe związki, które zostają łatwo zneutralizowane podczas suszenia lub obróbki termicznej. Okres kwitnienia to przełom maja i czerwca. Kwiatostany najlepiej zbierać w suchy i słoneczny dzień, wtedy są najbardziej wartościowe leczniczo. Syrop z kwiatów czarnego bzu na wzmocnienie w okresie jesiennym można pić profilaktycznie 2 łyżki dziennie dorośli i 1 łyżkę dzieci. W czasie infekcji należy podwoić ilość wypitych łyżek w ciągu dnia. Syrop można dodawać też do herbaty. W letnie upały lemoniada z dodatkiem syropu z kwiatów czarnego bzu i kostkami lodu doskonale gasi pragnienie! Coś czuję, że będę ten syrop przygotowywać co roku, bo bardzo mi zasmakował:) Wspominaliście też o nalewce – to wykorzystanie kwiatów czarnego bzu też zamierzam wypróbować;)
Składniki na syrop z kwiatów czarnego bzu (mniej więcej 2 litry gotowego syropu):
- ok. 40 baldachów dobrze rozwiniętych kwiatów czarnego bzu (dodałam więcej około 45 sztuk)
- sok wyciśnięty z 5 dużych cytryn
- 2 litry wody
- 1 kg drobnego cukru, może być trzcinowy na 1 litr syropu (dodałam 0,5 kg cukru na 1 litr syropu) – UWAGA! Cukier jest naturalnym konserwantem, dlatego przygotowując syrop nie należy go bardzo ograniczać.
Wykonanie:
Kwiaty czarnego bzu dokładnie oddzielić od łodyżek, które są gorzkawe (można obciąć je nożyczkami). Następnie kwiaty zalać wrzątkiem i odstawić w chłodne miejsce na co najmniej 12 godzin (ja odstawiłam dłużej niż na całą noc, około 20 godzin). Następnie przecedzić, dodać cukier, sok z cytryny, wymieszać i podgrzać całość do rozpuszczenia się cukru. Syropu nie gotować! Doprowadzić do wrzenia i natychmiast, taki mocno gorący, prawie wrzący przelać do wyparzonych, szczelnie zamykanych butelek lub słoiczków (na dłuższe przechowywanie).
Zakręcić, słoiczki postawić do góry dnem i odwróć dopiero gdy zupełnie ostygną (ja przelałam syrop do butelek i szczelnie zamknęłam), wtedy nie wymagają już pasteryzowania. Syrop otwarty lub przygotowany do bezpośredniego spożycia czyli nie zamknięty szczelnie należy przechowywać w lodówce przez kilka dni.
A więc na zdrowie!
Smacznego!
Źródło przepisu: przepis pochodzi z tej strony.
