Te tradycyjne pierniczki wymagają leżakowania, by zdążyły zmięknąć. Nie jest to więc opcja na ostatnią chwilę przed świętami, ale świetna propozycja na starodawne pachnące pierniczki na miodzie. Oczywiście, że miałam już nie kupować nowych foremek na ciasteczka, ale pewnie mnie zrozumiecie, że obok tej ślicznej foremki słusznych rozmiarów w kształcie śnieżynki nie mogłam przejść obojętnie;) Stwierdziłam, że pięknie będzie wyglądała taka duża piernikowa śnieżynka ozdobiona dekoracyjnie lukrem i zapakowana na prezent. Moja foremka ma średnicę aż 19,5 cm, więc te śnieżynki wychodzą naprawdę spore. Wykorzystajcie na te tradycyjne pierniczki takie foremki na jakie macie aktualnie ochotę. Jeśli użyjecie foremki mniejszej wielkości niż moja pierniczków będzie dużo więcej, a tym samym więcej radości z pieczenia i smakowania!
Na zdjęciu możecie podziwiać też przepiękne szydełkowe, śnieżnobiałe śnieżynki, które idealnie komponują się z tymi piernikowymi. Kocham takie małe cudeńka i wiem jak dużo wymagają pracy, wiec tym bardziej jestem wdzięczna za tą świąteczną niespodziankę. Beatko dziękuję:-)
Składniki na 6-7 sztuk dużych pierniczków (foremka o średnicy 19,5 cm):
- 400 g mąki pszennej
- 200 g naturalnego, płynnego miodu
- 100 g cukru pudru
- 1 jajko
- 1 łyżka kakao w proszku
- 2 łyżki kwaśnej śmietany 18%
- 2 łyżeczki przyprawy korzennej do piernika (najlepiej domowej)
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia eko bez fosforanów
Wykonanie:
Mąkę i cukier puder przesiać, połączyć z proszkiem do pieczenia i kakao. Dodać jajko, śmietanę, wymieszać i zagnieść miękkie ciasto (może się kleić do rąk). Następie podsypując mąką, by ciasto nie kleiło się do blatu rozwałkować je na grubość 5 mm lub więcej (im cieńsze, tym pierniczki będę wymagały dłuższego leżakowania) wykrawać pierniczki i układać je na blasze w odstępach od siebie.
Przed pieczeniem posmarować pierniczki z wierzchu wodą lub jasnym piwem.
Piec w piekarniku nagrzanym do temperatury 1900C przez 10-12 minut, do zarumienienia brzegów.
Upieczone i wystudzone pierniczki udekorować lukrem królewskim lub pozostawić niepolukrowane.
Ja większość śnieżynek pokryłam najpierw płynnym lukrem z cukru pudru, wody i odrobiny soku z cytryny. Po zastygnięciu dodatkowo udekorowałam gęstym lukrem królewskim na bazie białka.
Gotowe pierniczki twardnieją i by zmiękły najlepiej umieścić je w metalowej puszcze z kawałkiem jabłka (wymieniając owoc co jakiś czas). Najlepsze są po kilku dniach leżakowania.
Smacznego!
